Oszczędzamy czas, redukujemy koszty, zwiększamy Państwa zyski ...

Dziś jest:
26.04.2025
sobota
Wybierz serwis
Nowe produkty i usługi
Strona główna
Informacje biznesowe
Twoja kariera
Giełda pracy
Giełda ogłoszeń
Zapowiedzi
Targi i wystawy
Hotele w Polsce
Konkursy i pokazy
Restauracje w Polsce
Mistrz poleca - Przepisy
Serwis hotelarski
Filmy Gastronomiczne
HACCP
5555 porad
Alkohole
Forum ekspertów
Forum dyskusyjne
Akademia Gastrony
Katalog produktów
Katalog firm
Prezentujemy obiekty
Stowarzyszenia i organizacje
Wydawnictwa branżowe
Katalog firm
Dodaj firmęnew!
Ostatnio dodane firmy
Urządzenia i sprzęt
Smoker
Kaleta Chłodnictwo Prz...
Testo
Winterhalter Polska
LabelFresh
iPOS
LSI Software
Chef Mate
Grill Kamado
expondo
Artykuły spożywcze
Pizzola
Cukiernia M&K
Debic
Barry Callebaut
BOBOQ POLAND
Heinz Polska
Elmak
Baziółka
Frogut
Belfood
Podział branżowy firm
Urządzenia i sprzęt
Profesjonalne zmywarki
Zmywarki do restauracji
Zmywarki do gastronomii
Sprzęt barmański
Wyposażenie gastronomii
Wyposażenie hoteli
Wyposażenie restauracji
Sprzęt gastronomiczny
Urządzenia gastronomiczne
Meble hotelowe
Piece konwekcyjno – parowe
Chemia do restauracji
Odzież i tekstylia
Chemia do gastronomii
Meble nierdzewne
Meble gastronomiczne
Artykuły spożywcze
Sosy i marynaty do gastronomii
Warzywa mrożone do gastronomii
Makarony dla gastronomii
Kawa dla gastronomii
Artykuły cukiernicze
Artykuły piekarnicze
Przyprawy gastronomiczne
Owoce morza
 Pomoc,  Poczta
Forum ekspertów
Bitwa o Anglię i Amadeus w Krakowie

Praca za granicą nęci wielu dobrze zapowiadających się kucharzy. Czy wszyscy wracają z Anglii z tarczą? Jak dobrze zacząć w nowym miejscu i dlaczego warto w restauracji Amadeus - między innymi o tym opowiada Rafał Włudyka.

Gastrona.pl: Jak się zaczęła Twoja historia 10 lat temu?

Rafał Włudyka: 10 lat temu - pierwsza praca "Hotel pod Różą", szef kuchni, rodowity Włoch, nauczył mnie całej kuchni. Zaczęliśmy od pieczywa, przez zupy, ryby, desery, przygotowanie bankietów itd... Tam pracowałem około półtora roku.

Firma otworzyła następny hotel i zatrudniła mnie w nim na stanowisku szefa cukierni i kucharza - dwa w jednym - "wash and go" [śmiech].

Ja nie miałem jednak zamiaru zostać na drugim miejscu. Akurat w tym okresie pani Elżbieta Filipek przejmowała restaurację Wierzynek, tam dostałem angaż na stanowisko szefa cukierni. Po roku pracy dostałem stanowisko głównego szefa kuchni całej gastronomii. Począwszy od kelnerów, zmywających, cukiernia - cały personel.

G.pl: Można powiedzieć, że to był efekt tego dobrego początku?

R.W: Tak, nie było falstartu. To był bardzo dobry początek

G.pl: Twoja historia zawodowa zaczęła się przecież dwa dni po maturze...

R.W: Dwa, trzy dni po maturze. To był bardzo dobry początek. Wyznaję jedną zasadę - jeżeli coś robimy, to starajmy się to robić jak najlepiej. Wtedy na pewno będą jakieś efekty.

G.pl: W branży kojarzysz się chyba przede wszystkim z Wierzynkiem. Pamiętam Cię z wielu konkursów kulinarnych…

R.W: Dużo, bardzo dużo serca i swojego prywatnego czasu poświęciłem dla tej restauracji. Po trzech latach rozstaliśmy się. A co do konkursów - w pewnym momencie miałem wolną rękę, zielone światło na imprezy…

G.pl: Czy to pomogło w promocji restauracji?

R.W: Uważam, że nawet bardzo pomogło. Zazwyczaj jestem skromny, ale też jestem realistą - gdyby nie ja tej restauracji po prostu by się nie udało.

G.pl: Czy Goście Wierzynka też za Tobą przyszli do restauracji Amadeus?

R.W: Wydaje mi się, że po mału przychodzą. Mam swoją klientelę, na razie małą klientelę. To jest tylko kwestia czasu żebyśmy mocniej ruszyli.

G.pl: Jak promowana jest restauracja Amadeus?

R.W: Marketing jest stworzony pod moją osobę, pod moje nazwisko jako szefa kuchni.

G.pl: Czyli pracodawca nie boi się promować Twojej osoby?

R.W: Nie, bo doszliśmy do wniosku, że za promocją mojej osobą idzie promocja całej restauracji. Mam zamiar kilka lat pracować w tym miejscu, jeżeli wszystko będzie płynnie szło. Już niedługo będzie to czołowa restauracja, na bardzo wysokim poziomie.

G.pl: A to wszystko udowadniacie wspólnymi siłami z Tomaszem Kozłem, między innymi podczas konkursu Profesjonalista Roku 2006 w Ciechocinku?

R.W: Zaczynamy udowadniać. To nasz pierwszy konkurs pod flagami restauracji Amadeus. Znaleźliśmy się na podium - to już coś, choć nie ukrywam, że walczyliśmy o pierwsze miejsce i... jeszcze powalczymy.

Szczerze mówiąc straciłem dwa lata pracy. Dwa lata wyjęte z gastronomii ze względu na to, że przeskakiwałem z restauracji na restaurację.

G.pl: To było po pracy w Wierzynku?

R.W: Tak. Ciężko było mi znaleźć właściwych ludzi do współpracy, byłem też za granicą. Pojechałem do Anglii, do takiej małej, fajnej miejscowości - Moodersville. Pracowałem tam w Bagden Hall Hotel - cztery rozety w standardzie angielskim.

Tam nauczyłem się ciekawych rzeczy, poznałem kuchnię angielską. Uważam, że kuchnia polska jest o wiele lepsza, przy czym nie jestem tradycjonalistą, jeżeli chodzi o naszą kuchnię. Jest ciekawa ale trzeba by było teraz dużo w niej zmienić, chociaż kiedyś była bardzo dobra, przed wojną…

G.pl: A Twoja bitwa o Anglię?

R.W: Bitwa o Anglię trwała około ośmiu miesięcy…

G.pl: Wyszedłeś z niej zwycięską ręką?

R.W: Tak, zresztą kilka miesięcy temu dostałem list od General Manager tego hotelu z prośbą o powrót do firmy. Myślę, że o czymś to świadczy - jednak miałem tam jakąś pozycję. Po kilku miesiącach pracy tam stanąłem na stanowisku zastępcy szefa kuchni.

G.pl: A czego jeszcze nauczyłeś się w Anglii? Polscy kucharze jadą tam raczej niestety nie po to, żeby się czegoś nauczyć, tylko żeby zarobić…

R.W: Jeżeli chodzi o zarobki to miałem je praktycznie takie same jak w Polsce, także to nie była dla mnie jakaś wielka różnica finansowa…

G.pl: To dlaczego postanowiłeś wyjechać do Anglii? To nie był ten powód co zwykle?

R.W: W Polsce jest ciężko znaleźć dobrą pracę za odpowiednie warunki finansowe, a tam nie ma najmniejszego problemu. Czego się nauczyłem? Jeżeli chodzi o całokształt - przede wszystkim, że trzeba dążyć do doskonałości, trzeba być upartym...

Czytaj dalej >>>

Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.

 
 [1]  2 następnanastępna strona (2 z 2)


"4 rozzetki aangilskie,ktore bo sa rozne.?"
(25.03.2007 - 00:57)  (greg)
 Wersja do druku         Poleć znajomym

Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść i formę opinii wyrażanych przez użytkowników na łamach forum dyskusyjnego Gastrona.pl
Zapoznaj się z regulaminem.


KATALOG FIRM, Ostatnio dodane firmy: Smoker CHEF UNITED PAPSTAR Pizzola Kaleta Chłodnictwo Przemysłowe Testo Winterhalter Polska Rational Robvita Robot - Coupe LabelFresh Cukiernia M&K Debic Barry Callebaut iPOS LSI Software Chef Mate Grill Kamado BOBOQ POLAND expondo TECNOINOX Heinz Polska Gastromix Matlix Elmak Naczynia Polska CompArt International Baziółka Gros Frogut
 O Nas |  Kontakt |  Zarejestruj się |  Klub Gastrony |  Bezpłatne konto |  Bezpłatny biuletyn |  Polityka Cookies |  Opinie o nas |  Cennik |  Nasi Klienci
Copyright by Gastrona.pl 2000