Powodów do narzekań nie mieli przede wszystkim właściciele hoteli zlokalizowanych w miastach, w których odbywały się mecze. W dni rozgrywek piłkarskich obiekty odnotowały 90-proc obłożenie. We Wrocławiu podczas meczu Rosja - Czechy frekwencja w hotelach wyniosła 100 proc. Zwiększonymi zyskami cieszyli się także hotelarze z Krakowa - pomimo ponad 50-proc wzrostu cen chętnych nie brakowało. Podobnie było na Pomorzu, gdzie ośrodki i hotele były oblegane przez kibiców.
Podczas Euro zwiększył się także popyt na usługi gastronomiczne. Dużą popularnością cieszyły się przede wszystkim restauracje i bary zlokalizowane w centralnej części miast. Zyskiem chwalą się także dostawcy jedzenia na wynos - popyt na zamówienia wzrósł nawet do 80-proc.
źródło: Tur-info.pl
M.T