Zapraszamy na wywiad z Jackiem Krawczykiem – ekspertem w dziedzinie ekskluzywnych whisky i barmaństwa.
Panie Jacku – whisky moja żono?
Nie bez kozery Rysiek Rydel śpiewał „whisky moja żono tyś najlepszą z dam...” Z piękną kobietą, trzeba flirtować, romansować, później trzeba ją dotykać, muskać ustami, delektować się jej pięknem i słuchać ją, nie można iść od razu do łóżka. Z whisky jest tak samo. Aby poznać whisky nie można wypić od razu szklaneczki i poddać osądowi czy jest dobra czy zła, szczególnie single malt. Trzeba krok po kroku ją odkrywać, najpierw oglądać, zobaczyć kolor, to jak ocieka po kieliszku, potem aromat, pozwolić mu się otworzyć, zamknąć oczy i nabrać w usta i cieszyć się smakiem. Wszystkie te aspekty są różne, bo w różnych krajach produkuje się whisky, a w samej Szkocji jest 5 regionów i każdy z nich charakteryzuje się czymś innym. Na single malt whisky musimy też mieć czas. Trzeba ją celebrować, nie możemy się spieszyć, musimy ją odkrywać. Bardzo ważne jest to, aby whisky nauczyć się pić, a to wbrew pozorom nie jest takie proste. Nie jest sztuką napić się whisky z colą. Co trzeba zrobić by zostać ekspertem od whisky?
Nie chciałbym być nieskromny, ale do tego trzeba mieć to „coś”. Trudno oczekiwać od kogoś bez słuchu, aby był dobrym muzykiem. Na tę wiedzę pracowałem kilkanaście lat – testingi, szkolenia, testingi, szkolenia, umiejętność wyczuwania odpowiednich smaków i aromatów. Ta nauka też jest droga, bo butelka dobrej single malt kosztuje 150-200 zł. Ja miałem to szczęście, że ktoś początkową wiedzę mi przekazał – zaszczepił a dalej sam, swoją konsekwencją, tę wiedzę poszerzałem. Dużą nauczyłem się na szkoleniach w destylarniach, gdzie mogłem testować finalne produkty, whisky prosto z beczki, obserwować proces destylacji, słuchać i dyskutować z master blenderami, czyli mistrzami kompozycji whisky.
Oczywiście dużo można się nauczyć z książek, choć jest ich mało na polskim rynku, ale nic nie zastąpi wiedzy praktycznej. Czyli starać się testować whisky w barach lub w domowych pieleszach, oczywiście osobom, które nie mają silnej woli nie polecam częstego testowania, ale sucha wiedza książkowa lub dyskusja z kolegami tego nie zastąpi.
Na polskim rynku dużo jest firm, które importują whisky?
Można powiedzieć, że dużo. Z roku na rok zauważam, że powstają nowe firmy jak i firmy, które na przykład zajmowały się importem wina rozszerzają swoją ofertę o import whisky. Są wielkie koncerny, które mają bardzo silne marki – światowe marki i pracują nad edukacją społeczeństwa oraz są firmy, które importują tanie blended whisky, oczekując szybkich zysków dzięki osiągniętemu volumenowi. Gdy ja zaczynałem swoją przygodę z whisky, na rynku były dwie znaczące firmy importujące single malt. Dzisiaj jest ich kilkanaście.
A propos kariery zawodowej, z tego co wiem przygoda z alkoholami nie zaczęła się od whisky?
Zgadza się. Pierwszą zawodową przygodę z alkoholami zacząłem jako barman w hotelu Jan III Sobieski. Miałem to szczęście, że jako młody chłopak trafiłem na Piotra Chojnowskiego – master bartendera, który stał się moim mentorem i zaszczepił mi pasję do barmaństwa i cocktaili.
W hotelu Jan III Sobieski nauczyłem się bardzo dużo na temat alkoholi i miksologii, startowałem w konkursach barmańskich w Polsce i za granicą. Od 1996 roku jestem też członkiem Stowarzyszenia Polskich Barmanów, a od 2000 roku zasiadam w zarządzie SPB okręgu Centralnego, w randze wice Prezesa. Następnie przez kilka lat pracowałem w firmach alkoholowych, wprowadzając wiele marek na polski rynek. Dzisiaj prowadzę własną firmę i oczywiście alkohole są wiodącą częścią oferty mojej firmy.
Dzisiaj zajmuje się Pan jeszcze barmaństwem?
Oczywiście, przede wszystkim jestem czynnym i aktywnym członkiem SPB i nadal zasiadam w zarządzie SPB okręgu Centralnego, często jestem jurorem w konkursach barmańskich. Poprzez swoją firmę prowadzę też szereg szkoleń barmańskich dla firm alkoholowych, doradzam lokalom gastronomicznym w zakresie barmaństwa, projektuję i wyposażam whisky i cocktail bary. Krótko mówiąc, barmaństwo jest na co dzień w mojej pracy, bo alkohole to moja pasja. Czy zdradza Pan swoje tajemnice z zakresu whisky i alkoholi?
Dobry fachowiec powinien chcieć i umieć dzielić się tą wiedzą i ja to robię bardzo chętnie.
Prowadzę specjalistyczne degustacje z ekskluzywnych whisky z takich krajów jak: Szkocja, Japonia, Irlandia. Aby podnieść atrakcyjność takiej degustacji prowadzę ją w Kilcie, czyli oryginalnym szkockim stroju, na którego temat też krążą legendy, a jest to ważny element w tradycji szkockiej. Na moich pokazach whisky odkrywam tajemnice tego szlachetnego trunku, jak się ją produkuje, jakie są różnice, jak testować, jak czytać etykietę. Moimi klientami są osoby prywatne, firmy, hotele, restauracje. Whisky to radość życia, whisky to alkohol, który kochają wielcy tego świata, i ja tę pasję chcę zaszczepiać innym. Kiedyś miałem przyjemność poprowadzić degustację dla gości hotelu Bryza w Juracie. Kilka tygodni później spotkałem jednego z uczestników, który powiedział - „Panie Jacku od czasu Pana degustacji zmieniłem swoje preferencje i dzisiaj piję tylko whisky, dziękuję za odkrycie tego wspaniałego trunku”. To jest dla mnie wielka satysfakcja i największa nagroda – zadowolenie moich słuchaczy.
Czy na temat whisky wie Pan już wszystko?
Gdybym teraz powiedział, że wiem wszystko o whisky to byłbym niewiarygodny, bo z whisky jest podobnie jak z winem. Trzeba cały czas się edukować, dlatego próbuje, czytam i chętnie korzystam z zaproszeń importerów whisky na degustacje. Jeżdżę za granicę do destylarni, ukończyłem kilka szkoleń i cały czas się edukuję. Na rynek światowy wchodzą nowe marki, specjalne edycje, staram się być na bieżąco z tą wiedzą, dlatego ważne są kontakty w destylarniach, które cały czas podtrzymuję. Moi znajomi wiedzą, że jak szukają jakieś fajnej whisky lub czegoś na prezent dla wyjątkowej osoby wiedzą, że mogą do mnie zadzwonić. Zawsze doradzę i powiem gdzie można taką whisky, bądź inny alkohol kupić. Współpracuję z importerami w naszym kraju, więc mam dostęp do wielu marek whisky.
Projektuje Pan whisky bary?
Tak, staram się aby cała moja działalność kręciła się wokół whisky, alkoholi i cocktaili, dlatego w ofercie mojej firmy jest element projektowania i wyposażenia whisky i cocktail barów. Oczywiście w technologicznym projekcie podpieram się wiedzą zawodowców, ale już scenografia, sprzęt, i co najważniejsze największy asortyment whisky i alkoholi składam w swoją autorską kartę alkoholi. Następnie szkolenie barmanów i obsługi, a potem HoReCa Public Relations i działamy, aby lokal sprzedawał się jak najlepiej. Oferta skierowana jest do inwestora, który chciałbym mieć bar wyjątkowy, inny niż pozostałe w mieście, ale jednocześnie musi uzbroić się w cierpliwość.
Rozmowa z Panem to duża dawka wiedzy o whisky, dziękuję za poświęcony czas.
Jacek Krawczyk – ekspert w dziedzinie whisky i ekskluzywnych alkoholi. Właściciel firmy SMARTEN (www.smarten.pl) Doświadczenie zdobywał pracując w firmach alkoholowych wprowadzając wiele marek na rynek polski. Uczestnik szkoleń w destylarniach w Szkocji tj. Chivas Brothers, Bowmore, Glenlivet, Auchetoshan, Aberfeldy, absolwent prestiżowego szkolenia Dewar's Masterclass. Prowadzi szkolenia, degustacje i doradztwo z zakresu whisky. Dorota Karwacka Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.
|