Presja czasu to najlepszy dla niego motywator.
Marcin Owsiany o sobie:
Moja przygodę z profesjonalną gastronomią rozpocząłem w 2010 roku zaczynając w Szkole Zawodowej im. Edwarda Raczyńskiego mieszczącej się na ul. Warzywnej.
Ważnym krokiem w rozwoju mojej kariery zawodowej była praca w restauracji Marynarka zaraz po skończeniu szkoły zawodowej.
Inspirację do gotowania czerpię z książek kucharskich, blogów kulinarnych oraz od osób z mojego otoczenia.
Budowanie dania zaczynam od doboru składników i kompozycji smaków.
W pracy motywuje mnie presja czasu, która pomaga mi nauczyć się tworzenia lepszych dań w szybszym czasie, możliwość poznania nowych rzeczy, a przede wszystkim zadowolenie gości.
Najbardziej lubię przyrządzać dania z wołowiny w różnych postaciach, piec pieczywo jako pyszny dodatek do moich dań, próbować nowych rzeczy.
Moje popisowe danie to szyjki rakowe podane z własnej roboty chlebem. Staram się, aby każda potrawa odzwierciedlała mój charakter i moje możliwości.
Nie wyobrażam sobie kuchni bez dobrego zespołu i przede wszystkim miłej atmosfery.
Chciałbym poznać Georga Calombarisa.
Nie lubię smaku zbyt słodkich deserów.
Mój największy sukces zawodowy to udział w konkursie Kulinarny Puchar Polski.
Za 5 lat chciałbym zostać dobrym szefem kuchni.
W dobry nastrój zawsze wprowadza mnie wsparcie moich przyjaciół i dziewczyny, cenne rady, wskazówki, a nawet krytyka, która pozwala mi nieustannie się kształcić.
Gdybym wygrał bilet do dowolnego miejsca na świecie wybrałbym Włochy, ponieważ jest to kraj wielu smaków, gdzie w każdym rejonie można poznać coś nowego. Chciałbym poznać tę kuchnię od środka i nauczyć się jej. Do podróży oprócz wielu możliwości kulinarnych zachęca także kultura i krajobraz.
W dniach 26-27 września będę brał udział w Kulinarnym Pucharze Polski z moim serdecznym kolegą Pawłem, którego pozdrawiam.
W Kulinarnym Pucharze Polski wystąpię z Pawłem Spodzieją.
Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.