Obaj zakwalifikowani się do finału KPP 2017 wygrywając konkurs kulinarny Kuchnia Polska Wczoraj i Dziś.
Łukasz Boreczek o sobie:
Moją przygodę z profesjonalną gastronomią rozpocząłem 10 lat temu w restauracji na lubelskiej starówce u boku szefa kuchni Krzysztofa Galasa.
Ważnym krokiem w rozwoju mojej kariery zawodowej były narodziny mojej córki Mai, dzięki której podniosłem sobie poprzeczkę i zacząłem nowoczesne gotowanie na najlepszym sprzęcie.
Inspirację do gotowania czerpię z przyrody, środowisk naturalnych roślin i zwierząt oraz codziennych sytuacji.
Budowanie dania zaczynam od znalezienia intrygującej techniki, elementu lub składnika do wykorzystania w potrawie, które zaskoczą konsumenta.
W pracy motywuje mnie uśmiech zadowolonych gości delektujących się moimi potrawami.
Najbardziej lubię przyrządzać dania kuchni francuskiej.
Moje popisowe danie to kulbin/puree z palonej cebuli i rzepaku/espuma z piwa imbirowego/marynowana cykoria/kruszonka z dyni i nerkowców/emulsja z kopru.
Nie wyobrażam sobie kuchni bez zgranej ekipy, pełnej pasji i zaangażowania.
Chciałbym poznać Granta Aschatz - szefa kuchni restauracji Alinea.
Nie lubię smaku chemii w jedzeniu.
Mój największy sukces zawodowy to nominacja i udział w Kulinarnym Pucharze Polski.
Za 5 lat chciałbym zostać szefem kuchni prestiżowej restauracji z autorską kuchnią.
W dobry nastrój zawsze wprowadza mnie udany serwis z dopracowanymi wszystkimi szczegółami.
Gdybym wygrał bilet do dowolnego miejsca na świecie wybrałbym Malediwy, żeby wybrać się do podwodnej restauracji Ithaa, gdzie jedząc lunch jednocześnie można podziwiać morski świat .
W dniach 26-27 września będę starał się wykonać wszystko według planu bez popełnienia jakichkolwiek błędów.
W Kulinarnym Pucharze Polski wystąpię z Piotrem Huszczem.
Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.