Najważniejsze doświadczenie na mojej kulinarnej drodze to oczywiście awans i uczestnictwo w Kulinarnym Pucharze Polski.
Mój autorytet kulinarny to Jordi Roca.
W mojej kuchni nigdy nie będzie monotonii, to jest najgorsze co może spotkać kucharza. W mojej kuchni nie będzie brakowało dobrej muzyki i oczywiście fantastycznych ludzi, bo to oni tworzą miejsce i atmosferę na kuchni. Na kuchni nie stosuje takiego stwierdzenia jak „Szef Ma Zawsze Rację”.
Chciałabym spróbować dań, które wyszły spod ręki braci Roca.
Idealny deser na letnie dni to sorbet truskawkowy.
Kulinarne inspiracje odnajduję w lesie i u rodziców w ogrodzie.
Lubię moją pracę, ponieważ mogę współpracować z fantastycznymi ludzi, obserwować ich pracę i zachowania w stresujących sytuacjach.
Jeśli ktoś myśli poważnie o karierze w gastronomii, to powinien pamiętać o pokorze, liczyć się z dużym stresem i brakiem czasu, być gotowym na dużo wyrzeczeń.
Gdybym gościła na obiedzie Radę Programową Kulinarnego Pucharu Polski zaserwowałabym łososia bałtyckiego w różnych odsłonach. To rzadko spotykany i trudno dostępny produkt. Wyróżnia go wyjątkowy smak, ale jest też ciężki do obróbki.
Moje największe marzenie to stworzyć restaurację, która chociaż w połowie będzie samowystarczalna w produkty spożywcze.
Dobrą praktyką w kuchni jest zaczęcie pracy od najniższego szczebla w kuchni, czyli od zmywaka. Moim zdaniem jak ktoś przejdzie przez ten etap, to zrozumie na czym polega praca na kuchni.
Jeśli stanę na podium Kulinarnego Pucharu Polski, to będzie ogromne zaskoczenie i spełnienie marzeń.
W Kulinarnym Pucharze Polski wystąpię z Agnieszką Osipowicz.