Bartosz Peter o sobie:
Moją przygodę z profesjonalną gastronomią rozpocząłem w 2012 roku u boku Sebastiana Krauzowicza i Marcina Gruszki.
Ważnym krokiem w rozwoju mojej kariery zawodowej był wyjazd do pracy w belgijskiej gwiazdkowej restauracji Centpourcent. To tam poznałem smak codziennej walki o serwowanie posiłków najwyższych lotów.
Inspirację do gotowania czerpię ze wszystkiego co mnie otacza. Inspirują mnie ludzie, produkty, kształty.
Budowanie dania zaczynam od stworzenia piramidy smaku, czyli trzech smaków, które się ze sobą łączą. Nastepnie staram się krok po kroku udoskonalać każdy z elementów dania.
W pracy motywuje mnie zaangażowanie i pasja ludzi, którymi się otaczam.
Najbardziej lubię przyrządzać białe szparagi po flamandzku. To specjał, którego nauczyłem się w Belgii i uważam, że jest to najepsza metoda przedstawienia białych szparagów, która pokazuje ich urok.
Moje popisowe danie to jagnięcina. Uwielbiam ją przyrządzać, wykorzystywać 100% tuszy. To niezwykle wyraziste mięso, które uważam za wyśmienite.
Nie wyobrażam sobie kuchni bez soli.
Chciałbym poznać Thomasa Kellera. Jest moim guru.
Nie lubię smaku duriana. Miałem okazję skosztować go kilka razy i zawsze kończy się tak samo ...
Mój największy sukces zawodowy to srebrny medal podczas Olimpiady Kulinarnej w Erfurcie oraz srebrny medal w europejskich eliminacjach do Young Chefs Challenge.
Za 5 lat chciałbym dalej realizować się w swoim zawodzie, podejmować kolejne wyzwania i nieustanie się rozwijać. Gastronomia to niekończońca się nauka.
W dobry nastrój zawsze wprowadza mnie pływanie lub rower. Bardzo lubię aktywny wypoczynek. Mogę zebrać myśli i odświeżyć umysł.
Gdybym wygrał bilet do dowolnego miejsca na świecie wybrałbym Azję, ponieważ wyróżnia ją długa historia, kultura jedzenia oraz bogactwo składników.
W dniach 26-27 września będę walczył o najwyższe miejsce na podium.
W Kulinarnym Pucharze Polski wystąpię z Rafałem Kudlińskim.